20 miesięcy temu

20 miesięcy temu też był piątek, też 27 tle, że lipiec. Skąd to wiem? Wiem to, bo wtedy pierwszy raz się spotkaliśmy. Pamiętam, pamiętam to. Przyszłaś taka niepewna, przestraszona, ale starałaś się tego nie okazywać. Pamiętam przyszłaś ubrana na czarno, z rozpuszczonymi włosami. Usiedliśmy w ogródku przy knajpce, zamówiliśmy coś dziwnego do picia już więcej tego nie piliśmy. Potem poszliśmy się przejść, pozwoliłaś się odwieźć do domu, od razu obdarzyłaś mnie pewnym zaufaniem…

Rozmawialiśmy, cały czas rozmawialiśmy, oczywiście ja mówiłem więcej. Ty byłaś bardziej nieśmiała, nie wiedziałaś, co mówić. Podobno Cie straszyłem, mówiłem o rzeczach, które były dla Ciebie nierealne, jak z innego świata. Ale sam fakt, że tak szybko zdecydowałaś się spotkać ze mną, że chciałaś się spotkać ze mną pomimo mojej „mrocznej strony”, tak chyba było nam pisane. Wtedy byłem dla Ciebie obcym facetem. BDSM było dla Ciebie czymś, czego nie znasz i nie wiesz czy chcesz poznać. Dzisiaj 20 miesięcy później, czym dla Ciebie jest BDSM? Kim dla Ciebie jestem ja?

Tak zaczyna się naprawdę nasza historia, od spotkania się ludzi, którzy poznali się 5 dni wcześniej. Ale za 6 dni miało się wydarzyć coś równie ważnego, miałaś podjąć decyzję…

Dzisiaj 20 miesięcy później też mamy się tam spotkać…

Ludzie wokół nas cd.

Mój post Ludzie wokół nas… wzbudził pewną dyskusjęw temacie na jego podstawie na forum Imperium BDSM.

A we mnie dalsza dyskusja wzbudziła kolejne przemyślenia na temat tego, że jednak ze swoimi zainteresowaniami jesteśmy w pewien sposób wykluczeni ze społeczeństwa. Na pewno nie chcę globalnego ujawnienia BDSM, bo jednak lepiej nie. Ale naprawdę chciałoby się mieć jakiś znajomych. Wiadomo charakter BDSM jest taki, że niekoniecznie każdy chciałby się dzielić ze znajomymi tą pasją w sposób dosłowny. Ja na pewno czegoś takiego bym nie chciał, ale chętnie bym sobie po prostu pogadał. I przypomniała mi się jedna rzecz, która mi się zdarzyła no i jako osoba z BDSM zupełnie na to inaczej patrzę.

Ja zawsze byłem, no powiedzmy sobie krytyczny wobec gejów, tych wszystkich parad, itd. Podczas swojego pobytu za granicą poznałem pewnych ludzi, osoba, która z nich wszystkich przyjęła nas najserdeczniej i zaprzyjaźniła się z nami, okazała się być gejem. I co zmieniłem stosunek do tej osoby, nie po pierwszej chwili szoku zmieniłem swój stosunek do gejów. To nie znaczy ze teraz wszystkich lubię, dalej jestem przeciwny ich paradą równości czy obnoszenia się ze swoimi upodobaniami. Ale przekonałem się, że w śród nich tak jak i w śród BDSM-owców są ludzie, którzy "łatają w stringach po ulicach" i są ludzie, którzy chcą jak najbardziej normalnie żyć w społeczeństwie i nie chcą być wytykani palcami, bo mają jakieś swoje upodobania, które realizują w ukryciu przed światem, nikomu przecież nie szkodząc tym. 

Dlatego też nie widzę potrzeby chwalenia się swoimi zainteresowaniami całemu światu, ale tak jak pisałem może i chciałbym czasem z kimś o tym pogadać. Tak jak z przyjaciółmi rozmawia się o tym, co się dzieje u nas w życiu. Taka ludzka rzecz;) Nie macie takich potrzeb? 

Zachęcam do wzięcia udziału w dyskusji http://www.imperiumbdsm.pl/viewtopic.php?t=376