Pokorna uczennica: Po lekcjach (2)

Obudziłam się nad ranem, nawet nie wiem kiedy zasnęłam. W pierwszej chwili pomyślałam, że to co się wczoraj wydarzyło to był sen. Chyba tak byłoby prościej, chyba tak bym chciała.  Wstałam, ubrałam się spakowałam resztę rzeczy i wyszłam z internatu. Droga do domu minęła mi dość szybko, ale cały czas nie mogłam przestać o tym myśleć. Postanowiłam nikomu nie mówić o tej sytuacji, mam dwa tygodnie. Sama się przygotuje do poprawy egzaminu i zaliczę go by uniknąć korepetycji.

Dobiegł koniec ferii, a ja przez ten cały czas nawet nie zajrzałam do książek,  cały czas coś, a to z maluchami zostać, a to wyjście ze znajomymi do klubu. Ale też cały czas myślałam o tej całej sytuacji z Nauczycielka. Dlaczego ja o tym myślę powinnam zapomnieć, skupić się na nauce,  to jest nauczycielka, nie można być w takich relacjach z pedagogiem. Czytaj dalej Pokorna uczennica: Po lekcjach (2)

Pokorna uczennica: Egzamin (1)

Jak co tydzień w piątek powinnam była się spakować i wracać z internatu do domu, ale nie tym razem. Musiałam jeszcze pójść na dodatkowe zajęcia by poprawić jeden egzamin u jednej z nauczycielek. Zajęcia skończyły się o 12 a ja jeszcze na 16 musiałam wrócić. Więc poszłam z dziewczynami do internatu. One się pakowały i gadaliśmy o jakiś pierdołach. Ja się przebrałam, ubrałam spódniczkę bluzeczkę z dekoltem i krótkim rękawem. Z myślą ze po zajęciach pójdę na drinka ze znajomymi skoro nie wracam dziś do domu. Choć ja powinnam była powtarzać materiał na egzamin. Ale jakoś tego nie robiłam myśląc że jakoś uda mi się zaliczyć… czas mija nam dość szybko nagle jedna z dziewczyn mnie pyta o której mam ten egzamin. Odpowiadam że o 16 a co? A ona do mnie ze już jest 15.50. Pożegnałam się z dziewczynami i poszłam do szkoły. Niestety się spóźniłam ale na szczęście w sali jeszcze nie było nauczycielki. Tego by mi brakowało by słuchać jeszcze tego, że się spóźniłam.  Usiadłam w ławce i czekałam. Zaraz za mną weszła Pani, uśmiechnęła się i spytała czemu się spóźniłam. Ehh byłam przekonana że tego nie zauważy bo sama się spóźniła. Czytaj dalej Pokorna uczennica: Egzamin (1)

Opowiadanie

Jej blond włosy rozwiewał wiatr, cała się trzęsła, ale nie tyle z zimna, co z podniecenia, które Ją ogarniało na samą myśl, że się z Nim spotka. Nie spotkała do tej pory nikogo, kto by na Nią działał tak jak On. Wystarczyło, że na nią spojrzał a w jednej chwili była w stanie zrobić dla niego wszystko. Jej ciało stawało się instrumentem w Jego rękach. I dziś znów miała Go ujrzeć. Nie potrafiła ubrać w słowa radości, jaką poczuła odbierając od niego smsa, w którym wyznaczył miejsce i godzinę spotkania. Całe popołudnie spędziła na przygotowaniach. Najpierw pachnąca kąpiel, oliwka, która sprawiała, że jej skóra była tak delikatna i jedwabista w dotyku. Odpowiedni makijaż. Krwistoczerwona pomadka – On bardzo lubił jej usta w tym kolorze. Włosy rozpuszczone. Pozostała kwestia ubioru. Zawsze dokładnie jej pisał jak ma być ubrana. Tym razem tego nie zrobił. Musiała sama zdecydować, w jakim stroju On chce Ja widzieć. Wybrała biała koszulę bez stanika samonośne pończochy czarną obcisła spódnicę do kolan z dużym rozcieńciem na prawej nodze i oczywiście jego ulubione czarne szpilki. Narzuciła na siebie czarny długi płaszcz i wyszła z domu na umówione miejsce. Mimo iż była już połowa marca to dzień był wręcz mroźny jak na tę porę roku. Ona jednak nie czuła zimna. Tylko to rozkoszne ciepło w środku.

[more]

Przybyła na umówione miejsce punktualnie. W parku nie było prawie nikogo. Nerwowo zaczęła się rozglądać za Nim. Jednak nigdzie go nie widziała. Ogarnął Ja niepokój. A jeśli nie przyjdzie? Jeśli uznał, że nie jest wystarczająco dobra na spotkania z Nim? Serce mocniej Jej zabiło. Ogarnął Ja strach, że już więcej Go mogłaby nie zobaczyć. I nagle usłyszała kroki. Niewidziana jeszcze, kto idzie w jej kierunku a już wiedziała, że to On. Usłyszała jego głos, który powiedział, że ma się nie odwracać. Po chwili poczuła miękki materiał na swoich oczach i po chwili już nic niewidziana. Otaczała Ja przyjemna ciemność. Przyjemną i męcząca zarazem, bo nie mogła nacieszyć oczu Jego widokiem. Wziął ja za rękę i zaczął prowadzić w nieznanym Jej kierunku. Niewidziana, dokąd idzie jednak szła za Nim, wiedziała, że On jej nie skrzywdzi. Ufała Mu. Usłyszała jak otwiera drzwiczki od samochodu. Kazał jej wsiąść. Po chwili ruszyli.

Zupełnie niewidziana gdzie jadą, ale nie obawiała się bo wiedziała, że z Nim nic jej nie grozi. Jednak niepokoiło Ja to, że On się nie odzywał do Niej. Bała się, gdyż sądziła, że jest na Nią zły. Nie chciała tego, chciała, żeby był z niej zadowolony. Chciała po prostu być grzeczna, nie tylko, dlatego, żeby się nie narazić na jego gniew, ale też, dlatego, że lubiła być Jego grzeczną dziewczynką. A teraz z zawiązanymi oczyma nie mogła nawet z Jego twarzy wyczytać czy jest zły czy zadowolony. Tysiąc myśli kotłowało się Jej w głowie. Gdy już zajechali na miejsce usłyszała jak wysiada z auta też chciała otworzyć drzwiczki i wysiąść, aby nie musiał na nią czekać, ale okazało się, że miała kajdanki na dłoniach. Boże nawet nie zauważyła, kiedy jej je nałożył. Po chwili otworzyły się drzwi od samochodu i usłyszała znów jego głos. Kazał jej wysiąść.

Zaprowadził ja do jakiegoś pomieszczenia. Było tam przyjemnie ciepło słyszała ogień, wiec zapewne w tym pomieszczeniu musi być kominek. Kazał jej stanąć. Czuła, że bacznie Jej się przygląda. I znów nie mogła zobaczyć po jego minie czy podoba się jemu strój, jaki wybrała czy też nie. On nadal nic nie mówił. Mówił niewiele, więc z barwy jego głosu też nie mogła nić wywnioskować. Znów zapadła cisza. Ta przerażająca cisza. Po chwili, która wydawała się być wiecznością usłyszała krótkie polecenie „rozbierz się”. Gdy już była całkiem naga sięgnęła ręką ku opasce, która miała na oczach i nagle poczuła silne uderzenie w pośladek. Aż pisnęła, gdyż uderzenie nie tyle Ja zabolało, co zaskoczyło. „Miałaś tylko ściągnąć ubranie a nie opaskę, połóż się na podłodze”. Wykonała szybko to polecenie z obawą, że jednak czeka Ją kara za to, że chciała ściągnąć opaskę. Jednak On miał inny plan. Gdy leżała na podłodze dwa razy kazał jej zmieniać pozycję raz leżała na brzuchu po chwili na plecach i tak na przemian. Końcu kazał jej leżeć na plecach. Usłyszała jego kroki po chwili poczuła jak „cos” pewnie linka zaciska się na jej nadgarstku. Najpierw jednym, następnie drugim. Poczuła ze mocno naciąga jej ręce i przywiązuje. Nie wiedziała tylko, do czego jest przywiązywana. Po chwili to samo uczynił z jej nogami. Po chwili leżała maksymalnie rozciągnięta na podłodze. Zdana na jego łaskę. W tej pozycji całe jej ciało było napięte do granic wytrzymałości.

Wtedy usłyszała Jego głos, aksamitny cichy, ale stanowczy. Mówił Jej, że pięknie wygląda, ze ma piękne ciało. Jego głos działał na nią tak kojąco…

Poczuła, ze klęka pomiędzy Jej nogami, czuła na sobie Jego przenikliwy wzrok. Po chwili poczuła jego język na swoim brzuchu, a po chwili coś bardzo ciepłego wręcz gorącego. Po chwili znów poczuła jego oddech a później język na prawym udzie następnie znów to „ciepłe coś”. Cały ten rytuał mógł trwać parę chwil lub cała wieczność. Jej oddech był płytki, urywany. Była na granic. Czuła, że jeszcze chwilę radosna eksplozja ogranie całe jej ciało. Jednak, po chwili zorientowała się, że jest sama. Jego nie ma koło niej. Poczuła się bardzo niepewnie. Dlaczego zostawił Ja samą? Gdzie On teraz jest? Chciała się ruszyć ale napięte mięsnie bolały przy każdym ruchu. Chciała krzyczeć, jednak głos uwięzł Jej w gardle. Łzy mimowolnie popłynęły Jej po policzkach. Dlaczego Ją zostawił sama? Po chwili poczuła dłoń na swoim policzku. To była Jego dłoń. Znów był koło niej. Nie zostawił Jej jednak. Powrócił znów czuła się bezpieczna. Went poczuła, że opaska którą miła na oczach zostaję jej zdjęta. Otworzyła oczy. To co ujrzała zaskoczyło Ją zupełnie. Leżała rozciągnięta na podłodze, Jej ciało pokrywały krople wosku, a na sutkach dumnie sterczały dwie klamerki. Takie zwykłe drewniane dwie klamerki. Ten widok zachwycił Ją. Nigdy jeszcze nie widziała czegoś takiego.

Spojrzała w jego oczy i poczuła się najszczęśliwszą kobietą na świecie. On jeszcze przez chwile głaskał Ją po twarzy. Później pocałował i wziął Ją, po paru ruchach jakie wykonał jej ciałem wstrząsnęła fala orgazmu.