Jakiś czas temu na moją pocztę trafił mail od kafe która zaproponowała mi dyskusję w formie wywiadu. Efekty będę publikował na blogu. Przypominam, że to dyskusja ze mną, nie ja prowadzę wywiad, ja odpowiadam na pytania.
Podobno z nudy rodzi się głupota, a ciekawość to pierwszy krok do piekła. Czasami bywa jednak inaczej… Czasami z nudy mogą powstać interesujące przemyślenia, a ciekawość pcha do ich zgłębiania i tym sposobem oczy, doświadczenia oraz przemyślenia Imperatora stały się moją kamerą na świat BDSM. Chociaż początki nie były łatwe (czyżby udzieliło się nam motto „przez trudy do gwiazd” 😉 ), to w końcu powstał początek poniższego wywiadu (jak do tego doszło, to już temat na oddzielny artykuł), a ja stałam się współautorką tego małego fragmentu bloga. A tak zaczęła się nasza rozmowa:
Ok, to pewnie wiele osób zaciekawi. Co byś zaproponował na pierwszą sesję.
[more]
Zależy co masz na myśli dokładnie, bo być może chodzi Ci o pierwsze spotkanie z uległą, a przynajmniej od tego powinniśmy zacząć. Więc jeśli chodzi o pierwsze spotkanie to wszystko zależy od tego jak do tej pory wyglądał nasz kontakt. Jeśli poznaliśmy się przez internet to raczej umówiłbym się najpierw na kawę. Jeżeli mamy to już za sobą, do tego w teorii mamy generalnie wszystko ustalone, to możemy przejść do etapu oswajania uległej. Trzeba jej dać teraz chwilę czasu na zaaklimatyzowanie się w nowej sytuacji, z jednej strony wymagać powinniśmy od razu noszenia obroży (jeśli to ustaliliśmy) jak i ustalonego stroju, który w zapewne będzie jego brakiem. Czyli z jednej strony chcemy to osiągnąć a z drugiej chcemy dać uległej na to czas, pomóc jej w tym. Oczywiście każdy będzie miał swoje własne cele do osiągnięcia.
W jaki sposób można pomóc uległej w przełamaniu się i jakie cele są w ten sposób osiągane?
Przede wszystkim swoją cierpliwością, cierpliwością i jeszcze raz cierpliwością. Bo tak naprawdę ile byśmy nie chcieli jej pomóc czy ułatwić. To z podstawowych założeń zadania rezygnować nie możemy. A samo zadanie i tak musi zostać wykonane przez uległą. Może bardziej obrazowo na przykładzie rozebrania się, co możemy zrobić? Nie rozbierzemy się za nią, jej też nie powinniśmy rozbierać przecież miała to zrobić sama, tak naprawdę możemy ją tylko zrelaksować, dać trochę więcej czasu, stworzyć odpowiednią atmosferę, czy też podzielić wszystko na etapy i w ten sposób ją przez to przeprowadzić. Wszystko zależy od mastera, tutaj mogę wskazać jakiś kierunek ale którą dokładnie drogą pójdzie…
Przy pierwszym pytaniu stwierdziłeś o ustalonym stroju – czyli najlepiej bez niego, a w drugim pytaniu też się skoncentrowałeś zadaniu rozebrania się przez uległą.
Czy na początku to właśnie rozebranie się stanowi największy opór u uległych, czy jest to dla nich taki problem?
A dla Ciebie rozebranie się przed obcym, nowo poznanym facetem to nie jest problem? W BDSM jest jakaś magia ale z drugiej strony tworzą je tylko ludzie. Jeżeli mówimy że BDSM pozwala uległej poznać swoją wartość, przełamać pewne bariery to znaczy że na początku jest co przełamywać.
Nie traktujmy tego rozegrania się aż tak dosłownie, w tym momencie nagość dobrze reprezentuje to wszystko co się dzieje co musi się zmienić. Wejście w BDSM oznacza wypuszczenie mastera do świata swojej intymności tak bardzo jak nikogo innego. Więc używanie nagości jest tu dobrym przykładem myślę że zrozumiałym najbardziej dla ludzi z zewnątrz.
Więc czy chodzi tylko o rozebranie się? Nie. Czy jest ono najtrudniejsze? To już wszystko zależy od uległej i od zadań jakie postawił przed nią master.
cdn…