Lekcja 4: Samoświadomość

Na poprzednich lekcjach już o tym pisałem ale jest to tak istotny temat że nigdy za dużo. Nie wiem też czy ten wpis jest lekcją samą w sobie, jest raczej podsumowaniem bardzo długiej lekcji którą Ci dałem. Ważnej lekcji ponieważ udało mi się doprowadzić Cię do podjęcia przez Ciebie pewnych wniosków a nie wkładania Ci ich przeze mnie do głowy. Tym bardziej jestem z tego zadowolony.

Doprowadziłem Cię do świadomości że jednak pewne rzeczy lubisz, że jednak uległość względem odpowiedniej osoby nie jest czymś złym, że poniżenie wobec odpowiedniej osoby również nie jest czymś złym. Ważne jest żeby w przełamywaniu kolejnych granic mieć świadomość tego wzajemnego szacunku i zaufania.

Wiemy oboje jak ważne jest samoświadomość w BDSM. Nieuciekanie od pewnych rzeczy. Wiem, że pewne rozmowy są trudne, wiem że powiedzenie pewnych rzeczy jest jeszcze trudniejsze, nie wspominając już o przyznaniu się do innych. Jednak to jest potrzebne, bardzo potrzebne do osiągnięcia dobrej świadomości samego siebie w tym wszystkim.

Nawet nie wiesz jak ważne i przyjemne są dla mastera momenty kiedy słyszy od swojej uległej, że lubi czuć się ruchana jak suka… I kiedy widzi jak szczere i prawdziwe to jest stwierdzenie. Tak dla takich momentów warto być masterem, warto pracować nad uległą.

PS Jest jeszcze jeden dodatkowy sukces, kiedyś twierdziłaś że czegoś na pewno nie zrobisz… ale te szczegóły zostawię już tylko dla nas…

Poprzednie lekcje

Tak żeby nie tracić tego co już było:

 Poruszyłem tam uniwersalne tematy takie jak świadomość samego siebie czy może wręcz zdefiniowanie siebie jako… 

Moją władzę i determinację, którą ostatnio delikatnie potwierdziłem, czy może w obecnej sytuacji powinienem powiedzieć zacząłem na nowo zaznaczać. Można na to jeszcze z innej strony spojrzeć, może to być różny, niespodziewany czas tak jak i różne niespodziewane miejsce.

Teraz przyjdzie czas na kolejną lekcję…

PS Muszę też zastanowić się nad pisaniem pewnych rzeczy bardziej dosłownie, chociaż przesłanie tych wpisów jest dla mnie jasne.

Lekcja 3: Żebyś pamiętała

Lekcja 3: Żebyś pamiętała

– Ale dlaczego to ma tak być? Nie mogę tego zmienić?
– Bo ja tak mówię, czy to nie wystarczający argument?
– Tak, ale dlaczego? Po co?
– Po prostu ja tak chce.
– Podoba Ci się tak?
– Podoba.
– Jak Ci się może to podobać?!
– Może, ale to nie jest ważne. Chcę, żeby to tak było. Będzie Ci to cały czas przypominać o tym, że jest to dlatego, że ja tak chcę. To jest ważne. Będzie to tak dopóki nie zrozumiesz, że jesteś dla mnie piękna, jesteś dla mnie piękna taka jak ja chce żebyś była. Jesteś piękna naga, jesteś piękna w samej obroży, jesteś piękna… Będzie tak dopóki sama również nie uznasz, że jesteś piękna taka jaka jesteś, dopóki nie będziesz sama na siebie patrzeć z dumą kiedy stoisz przed lustrem w obroży, mojej obroży.

Ważną sprawą jest zaakceptować siebie również z tego fizycznego punktu. Jak to mówią trzeba polubić samego siebie, tak i to jest również ważne. Jak możemy osiągać pełnie przyjemności i satysfakcji z naszych zabaw jeśli nie lubimy swojego ciała, nie akceptujemy go.

Dodatkowo oczywiście kwestia tego, że nosisz w ten sposób pewien rodzaj piętna, który Ci o mnie przypomina po prostu. Oraz jako, że jest to coś czego nie chcesz przypomina Ci również o tym jak wygląda nasza relacja, o mojej władzy.

Stanowi również pewien punkt przełamania, w normalnym związku nie pozwoliłabyś sobie na to, a już na pewno nie pozwoliłabyś w tym momencie na pewne rzeczy, które u nas już udowodniłem Ci, że się staną.

Jestem z Ciebie zadowolony, podoba mi się Twoja postawa.