Grzeczność

Faceci pragną...
źródło: http://demotywatory.pl/2172986/Faceci-pragna-miec-grzeczne-dziewczyny

Sorry że ostatnio tak często te demoty… ale czy ktoś mi nie przyzna że powyżej jest esencja tego jaka ma być uległa… Zawsze to powtarzałem że uległa ma być postrzegana jako idealnie ułożona kobieta i takie tam. A tylko dla swojego mastera ma uwalniać swoje żądze 🙂 Chociaż czy to aż tak prosto jest z tą grzecznością i niegrzecznością. Temat poruszany był już nie raz, ale jest kolejna okazja do przedyskutowania go…

[more]

Może najpierw trochę wyjaśnienia definicji grzeczność i niegrzeczność, ponieważ jest ona różna w zależności, o czym tak naprawdę mówimy. Długo kotka nie chciała mi zrozumieć pewnych rzeczy. Bo tak naprawdę mówi się, że uległa powinna być grzeczna wobec swojego Pana, jednak chodzi tu raczej o posłuszeństwo. Bo jeśli chodzi o zachowania, nazwijmy je erotycznymi powinna być niegrzeczna 😉 A co do tego jak uległa powinna być postrzegana jako kobieta przez innych ludzi, to powinna być grzeczna w sensie zachowania ale nieposłuszna całemu światu, powinna być raczej silną osobą, bo słuchać ma się tylko swojego Pana, i całemu światu przeciwstawiać jeśli posłuszeństwo tego wymaga.

Podsumowując te zawiłości, uległa powinna być grzeczna ale i nie grzeczna wobec pana, i nie grzeczna, ale grzeczna wobec świata. Totalnie namieszane i poplątane 😉 Dlatego po prostu trzeba być uległą i wiedzieć jak postępować, czuć to 😉 Być posłusznym wobec Pana, ale swoim zachowaniem urozmaicać wspólne życie. Być postrzeganą przez świat jak silna asertywna, ułożona kobieta.

Chyba trudno być uległą… 😉

PS A może jakaś uległa napisze, jaki powinien być master?

Szczęście

Szczęście to stan umysłu, nic innego. Nie ważne co masz w posiadaniu, jaki jest Twój status materialny, zawodowy, rodzinny… Czy masz partnera czy jesteś sam. Czy jeździsz nowym samochodem czy kupujesz co miesiąc sieciówkę. Tak naprawdę czy to masz czy nie masz nie wpływa na Twoje szczęście, bo szczęście to stan umysłu, można być szczęśliwym nie mając nic i nieszczęśliwym mając wszystko, albo zupełnie na odwrót, albo jakkolwiek inaczej, nie ma związku. Po prostu albo się jest szczęśliwym albo nie.

Nasza definicja szczęścia oczywiście ma jakieś wymagania, żeby osiągnąć ten stan umysłu, ale chodzi o to że nie zawsze więcej oznacza lepiej. Po prostu nie wiemy jaka jest nasza definicja dopóki tego nie osiągniemy. Ale możliwe że osiągniemy to dopiero nie mając nic, bo to w końcu stan umysłu.

To tyle o szczęściu… Najważniejsze to je posiadać.

Miłość

Miłość jest na pewno wtedy gdy doświadczony Master rezygnuje z BDSM dla swojej kobiety… którą kocha.

Miłość jest pewna jeszcze bardziej wtedy gdy już nawet sex umiera, gdy po wielkim żarze pożądania została ledwo tląca się zapałka a partnerzy dalej są ze sobą. Kto podważy wtedy że tam jest prawdziwa miłość.

[more]

Bardzo dramatyczne spojrzenie na to co może człowieka spotkać w życiu. Ale odpowiedzcie mi sami, czy będąc nawet ileś tam lat w środowisku, mając duże doświadczenie, będąc nazwijmy to profesjonalistą lub wręcz mistrzem, czy nie zrezygnowalibyście z BDSM dla osoby którą byście tak naprawdę pokochali? Oczywiście zaraz ktoś powie że w takim wypadku nie pokochałby takiej osoby, a co jeśli jednak? Czy w życiu tak naprawdę nie mamy większych celów, czy założenie jeśli już nie rodziny, to własnego domu, i zestarzenie się będąc szczęśliwym z tą jedną partnerką nie jest jakimś wyższym celem od samego BDSM? Jasne życie z BDSM jest fajne, większość nie wyobraża sobie innej opcji, ale czy życie nie wymaga czasem od nas poświęceń? Wszystkie odpowiedzi jakie udzieliliście sobie na te pytania znaczą tak naprawdę niewiele, bo tak trudnych decyzji nie da się przewidzieć wcześniej, coś takiego wyszło by dopiero kiedy stanęlibyście przed takim wyborem. Dopiero wtedy poznalibyście co jest ważniejsze. Dlatego może są tu jakieś osoby które już musiały wybierać pomiędzy miłością (czyli tym normalnym życiem) a BDSM? Może zabierzecie głos, powiecie jak to było i co zwyciężyło.

Ale po co sobie tak drastycznie udowadniać tę miłość. Przecież miłość to też BDSM. Można pokochać uległą 😉 Dlatego cieszmy się życiem 🙂